Dyscyplina

Struktura, porządek, organizacja. Jedni kochają te słowa, inni ich nie cierpią. Wolą bowiem nieład, spontaniczność i życie na luzie.

Dychotomia ta dzieli ludzi na typ Worda lub Excela, typ księgowego lub artysty, typ zorganizowany i typ żyjący w zgodzie ze swoimi bieżącymi pragnieniami.

By wyrazić swą miłość do drugiej osoby, jeden będzie pisał poezję lub grał serenady na gitarze, inny wstanie rano, aby zrobić jej śniadanie i przygotuje zdrowy obiad do pracy.

Zarówno fantazja, jak i dbałość o codzienną przyziemność są dobre i pożądane, jeśli sprawiają przyjemność drugiej stronie i odpowiadają na jej najgłębsze potrzeby.

Jedno nie wyklucza drugiego. Sednem jest wiedzieć kiedy się zdyscyplinować, a kiedy wykazać swobodą. Jedno i drugie może stanowić przejaw miłości do siebie i innych.

Z życzeniami dobra, prawdy i piękna,

Ewa Stelmasiak.

wellness

Wellness

Zatrzymanie i wyciszenie myśli. Całkowity spokój. Świat wokół spowalnia. Przestaje liczyć się bieganina i codzienne zadania.

Czas na odpoczynek. Czas dla siebie. Zapominamy o świecie na zewnątrz. Liczy się tylko tu i teraz. Chwila obecna.

Relaksujemy ciało. Odpuszczamy napięcia. Odnawiamy się. Czujemy jak wzrasta nasza odporność, a życiodajna siła przepełnia nasze ciała.

Nic się nie liczy bardziej niż to, by umysł utrzymać w ciszy i spokoju. Nabieramy dystansu. Następuje odprężenie. Regeneracja sił.

Podjęliśmy świadomą decyzję, że teraz będziemy niedostępni dla pogoni i zgiełku. Przez z góry określony czas po prostu jesteśmy. Całkowicie obecni.

W relaksie jesteśmy w pełni sobą. Wyrażamy swoje prawdziwe jestestwo. Pozwalamy przejawić się naszej prawdziwej naturze.

Wellness to życie pełnią obecności i ekspresji w świecie i na rzecz świata. Wyrażamy to kim naprawdę jesteśmy i stajemy się w pełni urzeczywistnionymi ludźmi.

Z życzeniami dobra, prawdy i piękna,

Ewa Stelmasiak.

ławka

Zaproszenie

Rzadkie są te chwile w życiu współczesnego człowieka, kiedy jest on w pełni obecny, tu i teraz. Targany jest bowiem przez niezliczoną liczbę zewnętrznych bodźców, presji i informacji.

Jego uwaga dzielona jest między konkurujące ze sobą czynniki, które ścigają się o kawałek tortu, jakim jest jego umysł. W wyścigu udział biorą zaprawieni w boju zawodnicy.

Który jak pierwszy zapłodni jego myśli i pobudzi go do działania? Który z nich trafi tak celnie w jego czuły punkt, że rozbudzi w nim nową, nieuświadomioną dotąd potrzebę?

Trudno ochronić się przed kołowrotem wrażeń. Trudno jest pozbyć się zobowiązań i dążeń. Naszą tarczą jest jednak bycie tu i teraz, w kontakcie z chwilą obecną.

Świadomość opada w głąb ciała, oddech staje się naszym nowym domem, a umysł się wycisza. Po prostu jesteśmy. Żyjemy. Czujemy. Odpoczywamy.

Czując dotyk ławki, smak truskawki lub podmuch wiatru, wybieramy to co codzienne, przyziemne i zwykłe. Otwieramy serce na siebie i drugiego człowieka. Stajemy po stronie  prostoty.

Z życzeniami dobra, prawdy i piękna,

Ewa Stelmasiak.

krata

Czas na ciszę

Dla wielu przerażająca. Otchłań. Ciemność i pustka. Brak fajerwerków, które karmią ego. Po prostu spokój. Nic się nie dzieje.

Dochodzą do głosu myśli i uczucia, na które brak jest miejsca na co dzień. Wypełnione aktywnością życie nie pozostawia na nie nawet szczeliny.

Dostępna nagle próżnia chce się wypełnić. Zasysa głęboko skrywane uczucia i myśli. Stają one w pełnej krasie w świetle naszej świadomości. Trudno jest je dalej ignorować.

Wpadamy w przerażenie, że coś jest z nami nie tak. Rzucamy się w wir działania. Unikamy konfrontacji z tą częścią nas, która woła o uwagę.

Wybrzmiewa lęk, smutek i żal, które gromadzą się w nas jako niezauważone, uboczne efekty doznawanych na co dzień trudów, stresów i wyzwań.

Odkładają się w naszym systemie energetycznym zaburzając jego harmonię. Stają się zakładnikami naszego dobrego samopoczucia, bo za nic w świecie nie chcemy ich dopuścić do naszej świadomości.

Oczyszczajmy się z nich w medytacji, ciszy i odosobnieniu. Nawiązujmy głęboki kontakt ze sobą. Pozwoli nam to na prowadzenie zdrowego i harmonijnego życia.

Z życzeniami dobra, prawdy i piękna,

Ewa Stelmasiak.

dziura w całym

Dziura w całym

Śledzi nas, tropi dogodną chwilę i atakuje znienacka. Pamięć o braku. Trawiący ucisk w żołądku. Myśli zaczynające się od słów „Tak, ale…”. Nasza uwaga lgnie do niespełnienia.

Jak się czujesz? Dobrze, „ale”… Wyraźnie widzimy to, czego nie mamy, a to co mamy – bierzemy za pewnik. To przecież norma, że odnosimy sukcesy, jesteśmy kochani i wszystko układa się dobrze.

Nasza uwaga idzie ku słowu „ale”. Znaleziona dziura w całym przyciąga ją jak magnes. Całość znika z horyzontu, zostaje tylko czarna dziura. Niespełnienie i brak.

Gdy słyszy się komplement  albo pochwałę, a zaraz po nim „ale”, on także traci swoją moc. To tak jakby ktoś powiedział nam coś miłego tylko po to by osłodzić to, co niemiłe. Przestajemy mu wierzyć.

Życie to całość, to nasze „Tak”. Jesteśmy częścią większej całości. Każdy fragment zawiera w sobie zapis całości. Patrzymy tymczasem przez pryzmat części, bo taka jest natura umysłu.

Patrzenie przez pryzmat całości to wyzwanie dla ludzkości i podstawa dobrostanu. Masz z czymś kłopot? Zadaj sobie najpierw pytania o to, co dobrego jest w Twoim życiu i za co jesteś wdzięczny.

Kłopot z perspektywy całości wygląda bardziej przystępnie. Staje się sprawą do załatwienia, wyzwaniem do podjęcia. Choć może stanowić odzwierciedlenie całości, jest w końcu tylko… kłopotem.

Z życzeniami dobra, prawdy i piękna,

Ewa Stelmasiak.