Wpisy

intymność

Intymność

Być przy sobie tak blisko, tak pysznie. Intymnie i radośnie.

Oczy lśnią. Nogi nie chodzą, a podskakują wesoło.

Na każdym kroku niespodzianka. Za każdym winklem nowa błogość.

Wszystko zawiera się w chwili obecnej, tak jakby czas nie istniał.

*

Dwa światy dotykają się i zaczynają przenikać.

Ukazuje się nieznana dotąd przestrzeń, która pragnie być wypełniona miłością.

Wytwarza się nowa energia. Ukazują się drogi, których istnienia nikt nie podejrzewał.

Nowo odkryty potencjał żarliwie poszukuje samorealizacji.

*

Jesteśmy demiurgami. Każdy krok jest wynikiem świeżej decyzji.

To, co dzieli traci na znaczeniu. To, co łączy zostaje nakarmione.

Z uwagą snujemy delikatną nić, która subtelnie splata dwa życia.

Chwila obecna to kokon, w którym szukamy schronienia.

Z miłością,

Ewa Stelmasiak.

Dzika kobieta

Dzika Kobieta

Nie dała się ujarzmić. Nie pachnie i nosi wysokich obcasów. Nie dba o to, by się podobać.

Wie kim jest, bo dobrze poznała swoją ciemność. Jest nieustraszona.

Zakładano Jej maski i wymagano, by właściwie wypełniała swoją rolę. Wybrała jednak wolność.

Kołysząc biodrami swobodnie idzie przez świat. Nie zakrywa piersi stanikiem z lęku, że ktoś ją skrzywdzi.

Jej serce lśni pełnią blasku. Mocno stąpa po ziemi. Wypędzona poza margines świadomości kobiet, czeka aż się przebudzą.

Przychodzi do tych, które odkryły swoją naiwność. Uwierzyły, że inni wiedzą lepiej. Oddały im swoją moc.

Pomaga poczuć im słuszny gniew, zrzucić pęta i powstać z martwych. Daje siłę, by wznieść się ponad nawykowe działanie.

Jej oddech na karku przyprawia o dreszcze. Jej zapach mdli i budzi odrazę. Nie ma już jednak odwrotu.

To co było musi odejść. Czas zrobić miejsce na nowe.

Z życzeniami dobra, prawdy i piękna,

Ewa Stelmasiak.

life coaching

Maski, role i patriarchat

Od stuleci odgrywają z góry określone role. Nie zadają sobie pytań przyjmując to co jest – jako pewnik i normę.

Nie znają swoich uczuć, ani potrzeb. Wychowane zostały na grzeczne i nie sprawiające kłopotów. Miały być przydatne dla innych. To dlatego wybrały zawód, w którym mogą opiekować się innymi.

Dzięki Nim mężczyźni odnoszą w świecie sukcesy i umacniają pewność siebie. Dzięki Ich pracy dzieci są czyste, mają wyprane i wyprasowane ubrania i odrobione lekcje, a obiad podany jest na czas.

Z mężami nie łączy Ich nic ponad to, co konieczne dla sprawnego funkcjonowania rodziny. Nie znają siebie i przez to pozostają zamknięte na bogactwo emocjonalne innych.

Poświęcają się chętnie. Rezygnują z kariery. Gdy znajdą się blisko szczytu nagle się wycofują, bo nie chcą zaniedbać rodziny. Ich mężowie nie wiedzą kim naprawdę są.

Bliskość w ich relacjach ma charakter operacyjny, nie romantyczny. Tego też uczą się od nich dzieci.

Odcięte od siebie córki, które nie znają prawdziwej więzi wybiorą mężów podobnych do tego, którego wybrały ich matki.

Wyniesieni na piedestały synowie wyruszą zdobywać świat, a swoje żony potraktują jak kucharki i kury domowe, których zadaniem będzie rodzić im dzieci. Dobrze, by miały do tego odpowiednie geny.

Uwięzieni w swoich rolach przekażą ten model kolejnym pokoleniom. Dramatyczna dynamika zostanie utrwalona na lata. Maski przysłonią prawdę.

Pewnego dnia ktoś z nich zada sobie jednak pytanie: „Kim jestem, gdy nie gram żadnej roli?”

Przejrzawszy reguły kulturowej gry, nawiąże głęboki kontakt ze sobą. Pryśnie czar patriarchatu i nastąpi przebudzenie.

Wtedy dopiero ukaże się droga do miłości, wolności i prawdy.

Z życzeniami dobra, piękna i prawdy,

Ewa Stelmasiak.

małpa

Gdy umysł śpi

Nasz umysł nawykowo koncentruje się na tym co negatywne. Widzimy co nie działa, co nie wychodzi, co sprawia trudność. Dla rozrywki słuchamy o wypadkach, konfliktach i polemikach.

Przeznaczamy więcej uwagi i przestrzeni na negatywizmy niż poczucie wdzięczności i docenienia dla siebie i innych. Te wydają się nieadekwatne, nudne, nie dają adrenaliny.

Nieświadomie stawiamy siebie ponad innymi uważając, że wiemy lepiej. Radzimy co powinni zrobić. Diagnozujemy ich i oceniamy. Dajemy rozwiązania i osądzamy.

Nasze relacje oparte są na wytykaniu  innym błędów i przewinień. Frustrujemy się, że nie są tacy, jak byśmy chcieli aby byli. Karmimy się poczuciem, że wiemy, co powinni w sobie zmienić.

Następnie dostajemy od nich zwrotnie to, co sami daliśmy. Obdarzywszy ich poczuciem niezrozumienia i niższości, otrzymujemy pełne ukrytej agresji słowa, które nas ranią.

Naszą intencją jest budowanie więzi. Tymczasem diagnozując i osądzając innych stosujemy na nich przemoc. Oddzielamy się od siebie. Zapominamy kochać.

Kochać innych to być z nimi w przestrzeni ich uczuć. To z szacunkiem towarzyszyć im w procesie znajdowania rozwiązań ponad własnymi ograniczeniami. Zawsze widzieć ich piękno i dobroć.

W miłości nie ma miejsca na osąd i karę. Miłość to przestrzeń bycia. Umysł udaje się na zasłużony odpoczynek, a serce tańczy do rana.

Z życzeniami piękna, dobra i prawdy,

Ewa Stelmasiak

delfin

Królowe światła

Matki, żony, kochanki, pracownicy i szefowie. Strażniczki domowego ogniska. Między domem a pracą, potrzebami męża i dzieci, między swoimi aspiracjami, a realiami życia.

Żonglujemy rolami z łatwością zmieniając tryb pomiędzy jedną, a drugą. Energia działania przenika się z energią relacyjności. Czasami tylko rozpędzony umysł chciałby przejąć nad nami władzę.

Raz jesteśmy asertywne, zdecydowane w działaniu, drugi raz miękkie i kochające. Sprawnie działamy w świecie, a gdy przychodzi czas kierujemy uwagę ku sercu i po prostu jesteśmy.

Bywa, że trudno jest nam się przestawić. Na przykład gdy w działaniu pędzimy jak wielki okręt, którego kapitan wydaje rozkaz „cała naprzód”, a trzeba właśnie jechać do przedszkola.

Albo gdy stos naczyń czekających w zlewie pogrywa na naszym poczuciu obowiązku jak na dobrze nastrojonym instrumencie, a my właśnie piszemy rozprawę doktorską.

Wtedy bierzemy wdech i obieramy inny kurs z pełnym zrozumieniem dla naszej własnej wyćwiczonej wszechstronności. Robimy to z uśmiechem i pełną akceptacją.

Kobiety, matki, żony i kochanki. Pracownicy i szefowie. Strażniczki domowego ogniska. Królowe w królestwie swojego ja. Pełne mocy i transformujące. Jesteśmy darem i światłem tego świata.

Z życzeniami dobra, prawdy i piękna,

Ewa Stelmasiak.